Przeglądając ostatnio internet, znalazłam ciekawe 60-dniowe wyzwanie - INSANITY.
Twórcą tego wyzwania jest Shaun T. - niestety drogie panie, ten mężczyzna jest homoseksualistą. Tak dobrze czytacie, Shaun ma męża. Przykre, no, ale cóż my możemy poradzić.
Przejdźmy jednak do treningu. Jak sama nazwa mówi insanity, tłumaczyć na polski, oznacza szaleństwo, więc trening nie może być również dla osób "normalnych". Lecz mówiąc poważnie, jest to trening dla każdej osoby, której znudziły się już ćwiczenia z filmikami np. Ewy Chodakowskiej.
Insanity nie nadaje się dla każdej osoby, gdyż zawiera w sobie mnóstwo wykopów i skoków, dlatego też radzę wam skonsultować to z lekarzem.
Sama mam zamiar podejść do niego dopiero w wakacje, rozumiecie - szkoła, nauka itp.
Twórcą tego wyzwania jest Shaun T. - niestety drogie panie, ten mężczyzna jest homoseksualistą. Tak dobrze czytacie, Shaun ma męża. Przykre, no, ale cóż my możemy poradzić.
Przejdźmy jednak do treningu. Jak sama nazwa mówi insanity, tłumaczyć na polski, oznacza szaleństwo, więc trening nie może być również dla osób "normalnych". Lecz mówiąc poważnie, jest to trening dla każdej osoby, której znudziły się już ćwiczenia z filmikami np. Ewy Chodakowskiej. Insanity nie nadaje się dla każdej osoby, gdyż zawiera w sobie mnóstwo wykopów i skoków, dlatego też radzę wam skonsultować to z lekarzem.
Sama mam zamiar podejść do niego dopiero w wakacje, rozumiecie - szkoła, nauka itp.
(z góry przepraszam za zdjęcie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz